Goście już idą, a ja zapomniałem o przekąsce na start, która pozwoliłaby mi dokończyć resztę smakołyków przewidzianych na dzisiejszy wieczór... W związku z tym musiałem skorzystać ze wsparcia i za pomocą „fejsa” skontaktowałem się z moja koleżanką, wielką pasjonatką gotowania (idę o zakład, że jej wiedza przerasta moją, gdyż wie wszystko o składnikach). Dostałem od niej do wyboru dwie propozycje: pastę z wątróbki i pastę z pieczarek. Ponieważ w skład pierwszej wchodzi brandy, to wybór był dość prosty :) Ponadto od dzieciństwa znam większość podrobów, więc wątróbka to jest coś, co naprawdę lubię. Dlatego teraz zapraszam do delektowania się tym przepisem, a ja serdecznie za niego dziękuję Kindze Serwińskiej :)
Składniki:
(przepis na 4-6 porcje)
450 g wątróbek kurzych
3 łyżki oliwy
6 łyżek koniaku
3 ząbki czosnku
1 ½ łyżeczki świeżego tymianku
1 ½ łyżeczki świeżego rozmarynu
225 g masła
sól, pieprz
1 bagietka
kilka pomidorków koktajlowych do dekoracji
kilka listków natki pietruszki do dekoracji
Przygotowanie:
Oczyścić wątróbkę, rozgrzać oliwę i podsmażyć wątróbkę, a następnie wyjąć ją z patelni i odstawić. Na tłuszczu pozostałym ze smażenia wątróbki podsmażyć czosnek z posiekanymi ziołami. Zmiksować wątróbkę z całą zawartością z patelni, a gdy masa ostygnie, dodać brandy, masło, sól, pieprz i jeszcze raz zmiksować. Podawać na bagietce, dekorując przekrojonymi na pół pomidorkami koktajlowymi oraz listkiem natki pietruszki.
